top of page

Do Nowego wrócił teatr

Zdaje się, że do Teatru Nowego wrócił teatr. Teatr, który nie jest hermetycznym kloszem do pokazywania ładnych spektakli. Do zachwycania publiczności "aktorskim kunsztem" i "znakomitymi rolami". Do pokazywania nam, jacy wspaniali jesteśmy, bo Znany Reżyser tu reżyseruje. Do snobistycznych kooperacji albo Wielkiej Literatury w Teatrze. A przy tym pozostający doskonale głuchym na głosy, niepokoje i dylematy rzeczywistości i swego czasu.


"1968. Biegnij, mała, biegnij", fot. Natalia Kabanow / mat. Teatr Nowego im Dejmka


Wrócił teatr, który gdy mówi "Dejmek", to chce powiedzieć coś więcej o nas w tym miejscu -konkretnym, szerzej i węziej pojętym; chce postawić problem, a nie pomnik.

A że mówi to dzięki Remigiuszowi Brzykowi, który dekadę z hakiem temu reaktywował dejmkowsko-karhanowski mit, to brzmi to szczególnie mocno. Tym bardziej i tym ciekawiej, że to spektakl daleki od inscenizowania dynamicznych, poruszających scen, w które Brzyk tak dobrze umie.


I mówi to też dzięki zespołowi aktorskiemu, który nie jest równy, do którego rzadko przylegają śliskie i banalne recenzenckie epitety; ale zespołowi, który ma swoją historię, od lat staje się, przemienia, ma swoje fluktuacje, jakby nie mogąc się stać czymś na zawsze skończonym. Przez co jest możne zespołem najbardziej łódzkim z łódzkich. Ale ta każdorazowa niewiadoma - niespodzianki, jakie przez to umie sprawić każda aktorka i każdy aktor - jest czasem ciekawsza niż kolejny złoty medal w wyścigu o naszą peryferyjną wybitność. "1968". Fajny to teatr. Teatr jakby nagi, teatr bliskiego kontaktu, takiego skórę w skórę, ważenia racji, obrony argumentów. Zachęty do szukania nowej perspektywy.


Ciekawe... Także to, jak długo to się utrzyma.


[10.09.2021]

Ocena Pudla: (5/5)




Przeczytałeś_przeczytałaś? Jeśli uważasz, że miało to dla Ciebie wartość, będzie mi miło, gdy postawisz mi kawę: buycoffee.to/pudelteatralny

Comments


bottom of page